I jeszcze ku delektacji Pana Rzewuskiego, owo zdjecie z rodzinnej kolekcji wygrzebalem, bodajze najstarsze:
http://i269.photobucket.com/albums/jj51/swiniopas/SopkiManjurii1905045.jpgCarski lojalista , komendant szpitala polowego, ten z lewej. Jest wojna rosyjsko-japonska 1905r.
Czlowiek przygnieciony nawala obowiazkow, musi tam rzadzic i operowac jako lekarz. Nie dziw ze wyglada tam staro ale tez biologicznie ma okolo 45 lat. I mimo tego pozostawil w domu niezla gromadke malych dzieci co pokazalem nas innym obrazku. Ten zelazny dziadyga to moj rodzony dziad, tak wiec w trzech co jedynie generacjach ja siegam okolic Powstania Styczniowego 1863- bo mniej wiecej wtedy on sie urodzil.
NB. anegdota rodzinna mowi, ze Pan Komendant szpitala obserwowal atak piechoty japonskiej z owych sopkow na umocnione rosyjskie pozycje. Szedl batalion za batalionem i rozbity, odpadal na skrzydlo. Nagle z owego skrzydla wyszedl potezny atak zreformowanych japonskich oddzialow, rozbil rosyjska obrone. Pan Komendant musial zlezc ze stolka, przestac obserowac teatr wojny. Kazal swoim kozakom zwijac co predzej namioty i sp...w podskokach.